niedziela, 16 stycznia 2011
Let it be something.
' (...) Kochamy i chcemy być kochani w sposób, który my sami sobie w y m y ś l i l i ś m y.
Ludzie tak nas jednak nie kochają... Z tego powodu właśnie cierpimy.
Nie dostrzegamy, iż to czego poszukujemy, czego pożądamy, mamy tuż przy swoim boku.
Nie dostrzegamy tego, iż zdaje się nam to być zbyt oczywiste. A ludzie z reguły boją się oczywistych rzeczy. Człowiek zawsze poszukuje wyjątkowości i wzniosłości. A miłość przecież, jest zwykła…
Człowiek ceni osoby inne niż on sam. Nie może jednak wiedzieć, że inność ta powoduje pewne napięcia, konflikty i zupełnie niepotrzebne stresy. Nie chcę przez to powiedzieć, że należy szukać dla siebie osoby takiej samej. O nie! Wystarczy otworzyć oczy na tych, którzy są obok nas i znaleźć osobę, która zaakceptuje nas takich, jakimi jesteśmy. Zwykle i po prostu.
Zaakceptuj życie! Uwierz, że ono j e s t warte tego, aby je przeżyć. Nie bój się podejmować ryzyka, bo ten kto go nie podejmuje- nic nie osiąga.
Bądź tym kim jesteś. Nie zmieniaj się ani dla kogoś, ani pod wpływem czegoś. Jesteś najlepszy i najsilniejszy tylko wtedy, gdy ty sam o tym wiesz. (...)'
Monolog Narratora, Akt 1
'Prozą o kwint-esencji życia. Bo tylko jedno życie masz' w: 'Tak do końca świata'
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz