Miasto marzeń,
gdzie wszystko się zaczęło
Stara ławka pod
drzewem i kilka ptaków
Karmiłem je dniami
i nocami
Wierzyłem że wyrwę
się stąd
Potem przyszli oni,
marzyli razem ze mną
Kumple z podwórka
których stać na wino
Na stara cegielnie
się czasem chodziło
Choć brud syf i
gnój
Z nimi najlepiej
smakowało wino
DarlaDashwood
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz